sobota, 2 marca 2019

Nie mogę żyć bez....

Projekt Klary "grudzień w słowach", na początku pomyślałam nie to nie dla mnie, nie jestem zbyt dobra w interpretacji i rozmyślaniu. 

Jednak to zdanie utkneło mi w głowie, i szczerze pierwsze co przyszło mi na myśl to wspomnienie  narodzin mojej  Natalii. Jest ona całym moim światem, ma dwa latka i wypełnia mój świat, :-)  nie wyobrażam sobie bez niej życia, nie umiem wyobrazić sobie ze miała bym wyjechać bez niej gdzie kolwiek. Ona jest częścią mnie , mojego życia, to życie powstałe ze mnie, mój mały cud.
Jej śmiech i płacz, jej zagrywki i słodkie oczka gdy coś chce,  jej nerwy i krzyk gdy na coś nie pozwalam, i szczery śmiech gdy się wygłupiamy- Ona jest lekiem na całe zło i smutek.

Jeszcze niedawno żyłam z dnia na dzień, jeździłam gdzie chciałam, dziś tu , jutro tam od tak po prostu. Teraz dzięki tej malej osóbce czuje i potrzebuje stabilizacji, poczucia własnego miejsca. Daje miłość i dostaje ją,  czysta , piękna i bezwarunkową, bez niej świat był pusty teraz to wiem. Uzupełniła pustkę :-) 
Gdy ćwicze ona ćwiczy ze mną. :-)  to co robię , robię dla niej, wiem ze będę dla niej wzorem , chce być dobrym przykładem,, żeby wiedziała , ze ciężka praca się opłaca, ze marzenia się spełnia.
Nie umiem żyć bez mojej Natalki. Częścią  tego co mam jest mój partner, wiem ze to ten z którym chce być, jest ojcem Natalki to także część jego zycia, razem tworzymy coś pięknego- RODZINĘ. To dzięki rodzinie jesteśmy silni.
 Nie umiem życ bez nich, bez moich skarbów:-)

poniedziałek, 25 lutego 2019

Czas Na Powrót.


Witam Was,
Bardzo dawno mnie tu nie było, nie pisałam , nawet nie zaglądałam na bloga. zupełnie wypadłam z gry, cały czas tylko dom i dzieci, zapętliłam się zapominając o sobie.
postaram się powoli wrócić do żywych i częściej pisać posty, notki i dodać coś na instagram.

Oczywiście dziś mega krótkie podsumowanie bo nawet nie ma się o czym rozpisywać :)  :

Zatraciłam się totalnie i zagubiłam. Po raz kolejny mnie się nie chce, nie trzymam się ustalonego planu :/ szczerze mówiąc nie wiem czemu mi aż tak nie wychodzi- być może brak wsparcia, zamiast motywacji słyszę tylko zniechęcające docinki- typu : który to już raz.. tak jasne znów na ile dni tym razem...

Sami wiecie nie jest lekko słysząc takie teksty tym bardziej się człowiek zniechęca. Ja się nie poddam, po raz kolejny spróbuje, będę jak małe dziecko- przecież dzieci też się uczą raczkować, chodzić i to nie jest dla nich łatwe. przewracają się, potykają, aż w końcu się nauczą.
więc bądźmy czasami jak dzieci, nie poddawajmy się, uczmy się :)


wtorek, 28 marca 2017

Gorzka czekolada

Cześć,  dziś krótko o czekoladzie.

Większość z nas lubi czekoladę ale wiadomo mleczne nie są zbyt zdrowe bo pełno w nich cukru i innych słodzików.
Gorzka czekolada:
Pomaga w myśleniu. Związki w niej zawarte pobudzają umysł do pracy, kilka kostek gorzkiej czekolady pomoże rozjaśnić umysł, poprawić koncentrację,  i czas reakcji.

Dodaje energii - posiada magnez, węglowodany, potas, żelazo,  nie zawiera cukru lub ma go bardzo niewiele. Gdy brak Ci energii zjedz gorzkiej czekolady postawi Cie na nogi ;)

Zapobiega miażdżycy i zakrzepom. Ziarna kawowe bogate są we flawonoidy.  Naturalne substancje hamujące procesy utleniania "złego" cholesterolu, pomagają zwalczać infekcje. Flawonoidy regulują właściwie napięcie naczyń krwionośnych oraz zapobiegają tworzeniu się zakrzepów.

Wzmacnia serce. W ziarnach zawarte są polifenole które obniżają ciśnienie krwi. Holenderscy naukowcy dowiedli że osoby, które regularnie jedzą lub piją gorzką czekoladę rzadziej maja zawał serca.

Filtruje nerki
 Duża zawartość alkaloidu teobrominy pobudza ich pracę.

Ostatnia lecz wcale nie najmniej ważna rzecz,  łagodzi kaszel. Teobromina hamuje kaszel :)

Gorzka czekolada to same dobro dla naszego organizmu , i duszy :) oczywiście w umiarkowanych ilościach. ;)

sobota, 25 marca 2017

Nic na siłę

Witaj,
Ostatnio jest bardzo modne szeroko pojęte "bycie fit, jedzenie fit," generalnie wszystko z fit. Ile z tego wszystkiego jest robione z pasji a ile dla pokazania się innym?
Podążanie za modą wcale nie jest takie fajne, osobiście nie mam parcia na bycie fit , na posiadaniu super strojów do ćwiczeń,  na gadżetach i aplikacjach.
Korzystam z tego co jest mi naprawdę potrzebne,  mam stroje do ćwiczeń zwykłe,  wygodne kupione w pennym (sklep irlandzki zwany również primarkiem).  Nie jadam żadnych pudding ów z nasion ani tym podobnych nie pij koktajli z selera bo go nie lubię.
Może kiedyś się przekonam ale nie mam na to parcia bo to modne dawać zdjęcia na instagram.  Nie rób nic na siłę bo to nic Ci nie da, prędzej czy później to Cię znudzi lub wkurzył i rzucisz wszystko w cholerę.  Rób to co ma dać radość i satysfakcję nie ważne czy to yoga, kickboxing, pilates, crossfit czy jaką kolwiek inna aktywność fizyczna.  Być może w ogóle nie lubisz aktywności fizycznej w formie ćwiczenia to po co się zmuszać?
Przecież możesz spacerować, jeździć na rowerze. To co modne nie musi być dobre dla Ciebie.
Znajdziesz coś co da Ci przyjemność to chętnie będziesz do tego wracać,  zaufaj sobie samej.

środa, 22 marca 2017

Wyzwanie 30 dni do lepszego samopoczucia.

Hejka.
Ponieważ nie wyszło mi nic z moich postanowień i waga nadal w miejscu stoi i żadne z moich postanowień nie zostało dokonane postanowiłam po raz setny zacząć coś małymi krokami od początku.
Tak więc założyłam stronę na fb która będzie miała na celu poprawę samopoczucia, garść motywacji, szczypta psychologii ;) pojawia się również fotki i przepisy, porady, opinie, i inne różności.  Tak jak wskazuje nazwa bloga "ogród różności".
Trzeba próbować , bo kto nie próbuje ten nic nie zyskuje.
Zapraszam  do kliknięcia "lubię to" :) Klik do Facebooka
Buziaki :*

środa, 11 stycznia 2017

Etap pierwszy.

Hej.
Moim zdaniem każde większe działanie i plany warto podzielić na etapy.  Tak też zrobiłam ze swoim planem odchudzania i innymi postanowieniami noworocznymi -tak poczyniłam takie jak większość ;) .
Więc etap pierwszy to odstawienie słodkich napojów gazowanych i kupnych soków oraz ukończenie programu ZuzkiLight o którym już wspominałam wcześniej.
Chcę również wprowadzać regularne posiłki oraz przestać podjąć pomiędzy nimi.
 Małymi krokami chce osiągnąć coś większego , jeszcze nie mam sprecyzowanych celów w 100% ponieważ wiem że będą one się zmieniały wraz ze mną. Główne cele to poprawa kondycji, figury oraz elastyczności czyli rozciąganie- teraz przypominam kłodę czyli poziom zero ;) .
Chcę również zmienić swoje życie i siebie wewnątrz a nie tylko wygląd.  Niestety mam tendencje do słomianego zapału , więc muszę mocno pracować i starać się aby tym razem było inaczej.
Trzymaj za mnie kciuki ;) :*

niedziela, 18 grudnia 2016

Zapiekanka makaronowa

Dziś krótko i na temat , przepis na zapiekanka , szybka , prosta i tania.

Makaron pióra
Salami/szynka
Ser żółty
Przecier pomidorowy
Przyprawy

Makaron gotujemy al dente, układamy w naczyniu lub na blaszkę na zmianę z warstwą salami/szynki. Przecier doprawiamy wedle uznania -
Pikantny, ziołowy łagodny.  Gdy warstwy ułożone zalewamy przecierem
Na sam koniec zasypujemy serem.
Pieczemy około 20 minut w 150°.
Smacznego :)

Nie mogę żyć bez....

Projekt Klary  "grudzień w słowach", na początku pomyślałam nie to nie dla mnie, nie jestem zbyt dobra w interpretacji i rozmyś...